Jutro rozpoczyna się oficjalnie Festiwal Irlandzki w Oulu, który jest najbardziej położonym na północ festiwalem irlandzkim na Świecie 😉 Ogólnie wiele rzeczy tu jest najbardziej połozone na północ, na przykład tutejszy instytut geografii – bardziej na północ już się podobno geografii studiowac nie da 🙂 Ale wracając do festiwalu – z jego okazji jest tu tez tydzień filmów irlandzkich więc to zdecydowanie coś dla mnie! Dziś byłam na pierwszym pokazie – był to wybór najlepszych irlandzkich filmów krótkometrażowych. Bardzo ciekawe! Więcej relacji w kolejnych dniach!
tymczasem trochę wspomnień! W sobotę byłam zaproszona na „parapetówkę” do Adeline – Francuzki z mojej geografowej grupy. Adeline mieszka w ogromnym, pięknym domu w ścisłym centrum miasta. W sumie mieszka tam 7 osób, wszyscy poza Adeline są Finami/Finkami. Impreza była można powiedzieć „z rozmachem” – gości było w sumie pewnie około 50-60. Bufet w formie szwedzkiego stołu składał się z darów przyniesionych przez gości 🙂 Ogólnie bardzo sympatyczne spotkanie i teraz kilka fotek dla was. Na pierwszym zdjęciu od lewej Sophie (druga Francuzka z mojej geografowej grupy), ja i jacyś ludzie, których nie znam 😉
I ostatnie zdjęcie z tej imprezy – poza Piotrem i mną widzimy tu tez gospodynię czyli Adeline.
Wczoraj natomiast wracałam wieczorem do domu i dostrzegłam na niebie niesamowite kolory. Przyznam, że nie potrafię powiedzieć czy było to po prostu piękne niebo, czy też może widziałam po raz pierwszy w życiu zorzę polarną! Sprawdziłam, że zorza może być koloru niebieskiego i na „żywo” wyglądała dużo bardziej „zorzowato” niż na zdjęciu 😉 Cóż, sama nie wiem. Tak czy owak widok był świetny 🙂